niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział 3

         "Zeszłam powoli na dół wycierając po drodze łzy. Wchodząc do kuchni usłyszałam śmiechy dobiegające z          salonu.
         -Możemy już wracać do domu ? - zapytałam i skierowałam się w stronę drzwi.
         -Jak sobie życzysz kochanie.-odpowiedział słodko mój brat i cmoknął mnie w czoło.
                                     Niech to wszystko się już skończy."



  Resztę dnia spędziłam sama z muzyką. Ada chciała ze mną zostać ale namówiłam ją by jechała do domu.             Dawid pojechał na imprezę do Chrisa. Ahh tak.. Chris to nasz przyjaciel , którego poznałam przez przypadek. W sumie jest on strasznym dzieciakiem ale strasznie go kocham. Kiedyś nawet próbowaliśmy być razem ale nasz związek trwał tydzień i już miałam go dosyć. Stwierdziliśmy razem , że jednak lepiej będzie gdy dalej będziemy się tylko i wyłącznie przyjaźnić. Przez długi czas męczyłam się aż  w końcu udało mi się zasnąć.
      Obudziłam się z czymś ciężkim na nogach. Przetarłam oczy i kogo zobaczyłam ? Dawid i Chris leżeli na MOICH nogach i na MOIM łóżku.
- Albo grzecznie przeniesiecie się do drugiego pokoju , albo w ogóle pożałujecie że tutaj trafiliście. - Powiedziałam spokojnie potrząsając chłopakami. Przerażony Chris podskoczył , czego wynikiem było zwalenie Dawida na podłogę.
-Ahaha. Nie aż takie drastyczne pomysły  siedziały w mojej głowie. Ale dzięki Chris , przynajmniej nie musiałam się męczyć. - Powiedziałam chichocząc cicho.
- Auu.. kurwa Chris... Cioto co ty robisz? - Jęknął Dawid i zaczął zbierać swoje zwłoki z podłogi.
- Przepraszam bardzo. Ale jakbyś nie zauważył to Twoja siostra doprowadziła do tego. - Wskazał oskarżycielsko na mnie.
- Eii to nie fair. Ja po prostu chciałam żebyście opuścili mój pokój , ok ? - Wysłałam pytające spojrzenie do obu chłopaków.
- Okey , okey. - Powiedzieli na równo.
- My się zbieramy na dół. Zrobić Ci jakieś śniadanie siostro ? - zapytał Dawid , cmokając mnie przy tym w policzek , czego wynikiem był mój stłumiony śmiech.
- Niee , dziękuję. Zjem później. - Uśmiechnęłam się i podeszłam do Chrisa dając mu buziaka w czoło.
- Awww...Dawid widziałeś to ? Pocałowała mnie w CZOŁO !!- Krzyczał Chris biegając po całym pokoju. Po czym potknął się o moje buty leżące koło łóżka i wyłożył się na podłogę , zaraz pod moimi stopami.
- Ykm.. Sprawdzałem tylko czy masz równo paznokcie wymalowane. - Powiedział Chris i spalił cegłę.
- Hahahh i co ? - Już nie powstrzymywałam śmiechu.
- Pewnie. Perfekcyjnie !- Odpowiedział Chris podnosząc się z podłogi. Dawid zrezygnowany wyszedł z pokoju.
- Dobra biegnę za moim misiem bo jeszcze się zgubi. - Powiedział Chris wybiegając z mojego pokoju.
- Tak , na pewno ! W szczególności że jest w swoim domu. - Szepnęłam sama do siebie.
    Powoli poszłam ogarnąć się do łazienki. Wzięłam gorący prysznic , wysuszyłam włosy , układając je w koka. Pomalowałam lekko swoje usta i podkreśliłam oczy czarnym cieniem. Wsunęłam na siebie przygotowane wcześniej ciuchy i zeszłam na  dół. Chłopaki właśnie wychodzili z domu.
- Ei a wy gdzie  ?! - Krzyknęłam za nimi.
- Jedziemy do skateparku.Muszę w końcu nauczyć tego matoła jeździć na desce. - Zaśmiał  się Chris , przez co został pociągnięty z bara przez mojego brata.  Udałam się do kuchni w celu przygotowania sobie jakiegoś śniadania , gdy nagle zadzwoniła moja komórka.
-Halo ? - zapytałam przyciskając zieloną słuchawkę.
- Hej kochanie ! - Krzyknęła Ada.
- No Hej , co się stało że dzwonisz ?- Zapytałam, zadowolona że w ogóle ktokolwiek się odezwał.
- Ahh jaka miła. Zadzwoniłam zapytać czy nie wybrałabyś się dziś ze mną do jakiegoś dobrego klubu.-Zapytała z nadzieją Ada.
- Pewnie, czemu nie !. - Odpowiedziałam radośnie. W sumie to od śmierci rodziców nie byłam na żadnej imprezie.
- To super !  O 20:00 jestem u Ciebie. Paaa!- Odpowiedziała mi Ada po czym usłyszałam tylko sygnał zakończenia połączenia. Ughh mam jeszcze 7 godzin..Zrobiłam sobie śniadanie i udałam się przed telewizor. Posiedziałam  dwie godziny i poszłam poszukać sobie jakichś ciuchów na wieczór. Przecież muszę dobrze wyglądać. Przeszukałam całą szafę aż wpadłam na śliczną małą czarną.
  Tą sukienkę kupiłam gdy byłam na zakupach z Chrisem ale nie miałam jeszcze okazji by ją założyć.
Popatrzyłam na zegarek i zauważyłam że mam nie całą godzinę na zebranie się. Pobiegłam wziąć prysznic. Po czym zaczęłam przygotowania. Założyłam moją śliczną sukienkę i pomalowałam oczy.
Na usta nałożyłam intensywnie czerwoną szminkę a na nogi założyłam moje ukochane szpilki.
  Właśnie układałam włosy gdy zadzwonił dzwonek. Pobiegłam na dół co było wyczynem bo na nogach miałam buty na obcasie. W drzwiach stała wystrojona Ada. Wyglądała na prawdę pięknie.

-Boże jak Ty ślicznie wyglądasz ! - krzyknęłam i cmoknęłam ją w policzek.
- Magda ! Skąd Ty wzięłaś tą śliczną sukienkę ? - Zapytała Ada po czym obkręciła mnie wokół własnej osi.
-Ummm.. Kupiłam ją kiedyś jak byłam na zakupach z Chrisem.- Odpowiedziałam biorąc torebkę z szafy.
- Wychodzimy ? - Zapytałam. Ada kiwnęła głową i udała się do auta. Zakluczyłam szybko drzwi i usiadłam na miejscu pasażera.
- To gdzie uderzamy ? - Zapytałam wiercąc się na siedzeniu.
- Myślę że Unique Disco Club będzie najlepszy. - odpowiedziała Ada patrząc na drogę.
- Ei to nie jest czasem ten klub , w którym pierwszy raz się upiłyśmy ? - Zaśmiałam się głośno.
-Taak , dokładnie ten. - Odpowiedziała Ada uśmiechając się i skręcając na parking za klubem.
- Coś czuję ,że to będzie niezapomniana noc. - powiedziałam głośno i udałam się za Adą do środka.
  Gdy tylko przekroczyłyśmy próg klubu , uderzyła we mnie woń dymu papierosowego zmieszanego z alkoholem , narkotykami i ludzkim potem.
- Najpierw bar ? - zapytała Ada śmiesznie ruszając brwiami.
- Ma się 
 rozumieć skarbie. -uśmiechnęłam się. Ruszyłyśmy w stronę baru , przy którym stał przystojny blondyn.
- Co dla ślicznych dziewczyn ? - Zapytał uśmiechając się do Ady. Wiedziałam już , że jest jej.
- Ja wezmę Apricot Dream. - Powiedziałam słodko , siadając na krześle.
- A ja wezmę Cranberry Cooler. - odpowiedziała Ada cmokając do Barmana.
-Już się robi.- Uśmiechnął się Ryan z tego co pisało na plakietce przypiętej do jego koszuli.
  Po paru drinkach byłyśmy tak wstawione , że postanowiłyśmy trochę się poruszać.
Właśnie miałam iść do łazienki by poprawić makijaż , gdy niespodziewanie na kogoś wpadłam.
- Oops przepraszam.- wydukałam cicho przy tym chichocząc.
- Nic się nie stało , a tak w ogóle jestem Justin.- Odpowiedział łapiąc mnie za biodra.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

NO I JEST 3 ROZDZIAŁ !!! Ughh męczyłam się. I tak nie jest taki o jakim myślałam . No ale jakoś to przeboleje. Mam nadzieje że później będzie tylko lepiej.
                         DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM.

poniedziałek, 18 listopada 2013

rozdział 2


" Jechaliśmy jeszcze przez chwilę w ciszy po czym zatrzymaliśmy się pod domem Ady , która już stała pod furtką. - Cześć !- Krzyknęła głośno , wsiadając do samochodu i trzaskając drzwiami. - Ostrożnie , to zabytek !- krzyknął żartobliwie Dawid , przez co został skarcony ostrym spojrzeniem przeze mnie. - Dobra Dawid ogarnij się i jedziemy. Nie ma czasu. - opowiedziałam i uśmiechnęłam się do Ady. 

- No tak , czas zacząć nowe życie dziewczyny !!! - Krzyknął entuzjastycznie mój ulubiony brat."

-Taa.. Szczęśliwe życie..-powiedziałam cicho.
-A nie ? Nowa miejscowość , nowi znajomi , nowe życie kochanie. - Uśmiechnął się mój brat.
-Szczęśliwe życie to ja będę mieć  kiedy będę mieszkała z moim mężem , dziećmi i psem. - odpowiedziałam mu i mrugnęłam do Ady.
-Auuu.. to zabolało.- odpowiedział mój brat chwytając się za serce. Ten gest w jego wykonaniu wyglądał cholernie śmieszne.
-Kochanie nie martw się , zbuduję Ci osobną szopkę , w której będziesz mógł zamieszkać. U mnie za domem.-Odpowiedziałam mu i puściłam oczko.
-Ohh tak siostro. To takie miłe z Twojej strony.. Zawsze o tym marzyłem. - odpowiedział sarkastycznie Dawid czego wynikiem był wybuch śmiechu u Ady.
-Widzisz ! Jak dobrze wiedzieć , że spełnie Twoje marzenia.- Uśmiechnęłam się i cmoknęłam Dawida w policzek.
-Ei .. Nie rozpraszaj swojego brata bo jeszcze wypadek spowoduje a wiesz... Ja chciałabym jeszcze matką zostać !-krzyknęła oburzona Ada.
-Ty i macierzyństwo ?! Przecież Ty nienawidzisz dzieci ! - Krzyknęłam i wybuchnęłam śmiechem.
- Oj tam.. wszystko z czasem się zmienia , nie? - uśmiechnęła się głupio moja najlepsza przyjaciółka.
-Boże ! Kim jesteś i  co zrobiłaś z moją Adą ?!- Wydarałam się i potrząsnęłam Adą.
-Magda ogarnij się bo serio spowodujemy wypadek!- Zaśmiał się mój brat.
-A Ty się nie odzywaj bo z Tobą nie gadałam ! Ughhh co za ludzie.- Mruknęłam pod nosem.. Jechaliśmy jeszcze 20 minut w ciszy aż stanęliśmy pod nie małym domem.
-Serio będziecie tutaj mieszkać? - zapytała zaskoczona Ada.
-No tak. Nie podoba Ci się ? - Na twarzy mojego brata pojawiło się ogromne zaskoczenie.
-Niee.. to nie o to chodzi.. Jest po prostu... ŚLICZNY!- Krzyknęła radośnie Ada.
-Haha no dlatego też tutaj jesteśmy.- Odpowiedział, wypinając dumnie do przodu pierś , mój brat.
-A Ty co się nie odzywasz ? Aż tak Cię zatkało ? - Spytała zdziwiona Ada.
-Po prostu miejmy to za sobą. - mruknęłam cicho i ruszyłam w stronę domu. Słyszałam jeszcze za sobą jak Dawid pytał Ady o co mi chodzi. Weszliśmy do domu , który w środku  był równie piękny jak na zewnątrz. Jednak nie dorównywał naszemu rodzinnemu mieszkaniu. Był trochę mniejszy ale przestronny. Na dole znajdowała się ciemna kuchnia , duży salon z ogromnym telewizorem na ścianie , którego i tak nie będę miała okazji oglądać gdyż w szkole tępią nas jak nigdy, była też łazienka  oraz biuro , które zapewne będzie należało do mojego kochanego brata.
 Po zwiedzonym parterze udaliśmy się do góry , gdzie miałam zobaczyć mój nowy pokój , w którym wcale nie mam ochoty mieszkać. Ale nasze chwilowe finanse nie pozwalają nam  na nic innego.
-A teraz uważaj , bo przed Tobą , Twoje własne królestwo!- Mojego brata jak zwykle roznosiła energia.
-Taa.. jeszcze dodaj że wymarzone to może Ci uwierzę. - Powiedziałam może troche chamsko.
Otworzyłam jasne drzwi i weszłam do środka. Nie powiem, pokój był naprawdę ładny, jasno fioletowe ściany , a ściana , przy której znajdowało się łóżko była koloru czarnego.  Jasne meble rozjaśniały pokój a duże łóżko samo ciągnęło by się na nim położyć.
-Mogę zostać tutaj na chwilę sama?- Zapytałam moich towarzyszy.
-Pewnie, jeżeli tego potrzebujesz.- Opowiedziała Ada i chwytając pod rękę mojego brata , wyszła z pokoju.
Ściągnęłam buty i wczołgałam się na łóżko , które było choleernie wygodne. Leżałam tak i zastanawiałam się co dalej będzie. Niby zostały nam pieniądze po rodzicach ale na dłuższą metę nie starczyły by nam na spłacanie domu. Bałam się , że zostaniemy na lodzie , że wszystkie zapasy się wyczerpią i zostaniemy bez domu. Musiałam wziąć się w garść i zacząć szukać jakiejś pracy na wakacje. Leżąc tak i myśląc nie zauważyłam nawet kiedy zaczęłam płakać. Popatrzyłam na zegarek i zrozumiałam , że pasuje się zbierać , i że pewnie Ada z Dawidem się już niepokoją. Zeszłam powoli na dół wycierając po drodze łzy. Wchodząc do kuchni usłyszałam śmiechy dobiegające z  salonu.
-Możemy już wracać do domu ? - zapytałam i skierowałam się w stronę drzwi.
-Jak sobie życzysz kochanie.-odpowiedział słodko mój brat i cmoknął mnie w czoło.
 Niech to wszystko się już skończy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Ajjj... przepraszam  a ten rozdział..  Widać mój brak weny. NUDA ,NUDA, NUDA.

sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 1


           Obudziłam się jak zwykle przez Dawida skaczącego po moim łóżku. Ahh tak , Dawid to mój brat. Wychowuje mnie gdyż moi rodzice nie żyją... Dajemy sobie razem radę. Dziś właśnie mamy jechać oglądnąć nasz nowy dom.
- Rany , Magda wstawaj ! To już dziś ! No obudź się , przecież wiem, że nie śpisz. - krzyczał a raczej wydzierał się mój brat.
- Możesz wreszcie zamknąć tego ryja i dać mi się normalnie wyspać ? Chociaż ten jedyny , pieprzony raz , Dawid ! - Słowo daję , jeszcze jeden taki wybryk a własnymi rękami go uduszę.
-No już okey , okey ... Uspokój się .. Idę przygotować nam jakieś śniadanie a Ty się ogarnij bo wyglądasz jak siedem nieszczęść. Masz 30 minut a potem widzę Cię na dole młoda ! - Jaki mój brat potrafi być czasem kochany. Aż mam ochotę my przywalić .. najlepiej patelnią. Wyplątałam się z kołdry  i poszłam ogarnąć się w łazience. Nim się oglądnęłam , minęło 30 minut a mój kochany brat był już u mnie w pokoju, wywalony oczywiście  na Moim łóżku w BUTACH.
- Kochanie albo się ogarniesz i zejdziesz jak człowiek z mojego łóżka z tymi butami , alboooo pożegnasz się ze swoją męskością ! - Krzyknęłam i rzuciłam się na niego miażdżąc mu przy okazji głowę.
 -Dotarło do Ciebie to co powiedziałam ?- Uśmiechnęłam się do niego słodko i dźgnęłam w żebro.
 - Auuu.. Tak dotarło. A teraz złaź ze mnie bo chce zejść z łóżka .. - Jęknął , chyba z bólu , mój kochany braciszek.
 -Czekam przy aucie , rusz swój zacny tyłek i nie strój się długo. - z uśmiechem opuścił mój pokój .. Ahh ten mały gnój. Wzięłam ze stolika swoją torebkę i sweterek i ruszyłam na dół , po drodze wchodząc do kuchni i zgarniając jedną kanapkę na drogę. Wyszłam i zakluczyłam drzwi , robiłam to jak najwolniej by troszkę zdenerwować tego słodziaka.
- Ruszysz w końcu tą śliczną dupe i przyjdziesz do tego auta czy mam Cię kurwa zanieść  ? - Warknął z tyłu mój brat. Byłam pewna , że właśnie się uśmiecha.
-Biegnę  już biegnę panie nerwowy. - odgryzłam mu się w ten sam sposób. Wsiadłam do wygodnego porsche , które zostało nam jeszcze po rodzicach.. Opierając głowę o szybę ,zastanawiałam się co by było gdyby nasi rodzice teraz żyli. Czy miałabym tak dobre kontakty z Dawidem ?
- Myślisz o nich ? - Moim zastanowieniom przerwało to pytanie.
- Po prostu zastanawiam się co by było gdyby oni tutaj byli.. - opowiedziałam cicho podkulając nogi. Co jak co było lato ale można było odczuć zimno.
- Też się często nad tym zastanawiam. Ale gdyby nie to , to pewnie nie siedziałabyś tutaj teraz koło mnie tylko byłabyś z Adą gdzieś na zakupach a Ja znów wyrywałbym jakieś laski.- Odpowiedział głupio Dawid.
- A właśnie co do Ady , wiesz że masz po nią wstąpić , nie ? - Zapytałam go , dobrze znając odpowiedź.
- Serio ? Mam po nią wstąpić ? Czemu mi wcześniej nie mówiłaś ? - Popatrzył na mnie z wyrzutem.
- Myślałam że pamiętasz kochanie.- Uśmiechnęłam się słodko wiedząc , że to zawsze na niego działało. Jechaliśmy jeszcze przez chwilę w ciszy po czym zatrzymaliśmy się pod domem Ady , która już stała pod furtką.
- Cześć !- Krzyknęła głośno , wsiadając do samochodu i trzaskając drzwiami.
- Ostrożnie , to zabytek !- krzyknął żartobliwie Dawid , przez co został skarcony ostrym spojrzeniem przeze mnie.
- Dobra Dawid ogarnij się i jedziemy. Nie ma czasu. - opowiedziałam i uśmiechnęłam się do Ady.
- No tak , czas zacząć nowe życie dziewczyny !!! - Krzyknął entuzjastycznie mój ulubiony brat.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Jest i pierwszy rodział .. Jest  krótki ale to przez ten cholerny brak weny. Następny będzie dłuższy. Już ja się o to postaram .. ;)

Bohaterowie



                                    Magda Jackson - dziewczyna z Polski. Ma 17 lat. Jest spokojną
                                    dziewczyną, która ma trochę skomplikowane życie.
                                                   Czy kiedykolwiek się zakocha ?

                                              

                                               Justin Bieber - 19-latek. Zwykły nastolatek mieszkający w
                                            Stratford malutkim miasteczku. Z wyglądu groźny , lecz w środku
                                               skrywa osobę wrażliwą. Czy ktoś zawróci jego sercem ?


           





Adrianna Green - 17-letnia przyjaciółka Magdy.
Dziewczyna udająca twardą , a może skrywa jakieś uczucia ?




Dawid Jackson - 20-letni brat Magdy , opiekuje się siostrą gdyż w ich życiu
miała miejsce ogromna tragedia. Stara się podbić serce pewnej dziewczyny.




Christian Beadles - 19-letni przyjaciel Magdy i Ady.
Chłopak , który przyjechał do Polski z L.A.




Catlin Brown - 18-letnia dziewczyna , która w szkole uważana jest
za sławną i najbardziej plastikową lalkę. Czy zmieni coś w życiu Magdy ?




Agnieszka Jones - 19-letnia dziewczyna , która dopiero pojawi się w życiu Magdy.
Czy zaprzyjaźnią się , czy też może namiesza w życiu Magdy ?






Ryan Butler - 19-letni chłopak , który jest najlepszym przyjacielem Justina.
Czy pomoże Justinowi w trudnych chwilach ?


To na tyle bohaterów narazie... Reszta pojawi się w rozdziałach :)

Hey

 Czeeść , piszę tego bloga i mam nadzieje , że nie będzie on wyglądał tak jak mój poprzedni , który miał tylko 2 rozdziały ;d  <3 A zaraz wrzucam bohaterów ;dd