środa, 18 grudnia 2013

Rozdział 4

"Właśnie miałam iść do łazienki by poprawić makijaż , gdy niespodziewanie na kogoś wpadłam. 
- Oops przepraszam.- wydukałam cicho przy tym chichocząc.- Nic się nie stało , a tak w ogóle jestem Justin.- Odpowiedział łapiąc mnie za biodra."


-Wooow..- powiedziałam przeciągając.
-Jesteś strasznie przystojny.- uśmiechnęłam się i ściągnęłam jego ręce z moich bioder.
-Haha. A ty jesteś strasznie szczera i otwarta. - Odpowiedział , kładąc swoje ręce obok mojej głowy tak , że nie miałam możliwości się stamtąd wydostać.
-Wiem. Taka moja natura. Najpierw mówię, potem myślę. - Powiedziałam i przygryzłam wargę ze zdenerwowania.
-Nie kuś bo potem będziesz tego żałowała. - mruknął mi do ucha i przysunął się bliżej mnie.
- Magda  cholera jasna ! Gdzie Ty się podziewasz. - Krzyczała, z tego co mi się wydaje, Ada.
-Przepraszam ale muszę już iść. - Powiedziałam i przecisnęłam się pod jego ręką.
- Przynajmniej powiedz jak masz na imię i gdzie Cię mogę szukać. - Usłyszałam jak woła za mną.
- Jestem Magda a co do adresu to nie szukaj mnie. Już się nie spotkamy !- krzyknęłam do niego. Weszłam do łazienki gdzie zastałam Adę.
- Gdzie Ty się podziewałaś ?!- Naskoczyła na mnie , wyrzucając przy tym ręce w moją stronę.
-Ajj przepraszam ale jakiś napalony typek mnie zatrzymał.- odpowiedziałam , machając lekceważąco ręką.
-Nic Ci nie zrobił?!-Na jej twarzy  widać było przerażenie.
-Ada przestań. Przecież wiesz , że nie dałabym się jakiemuś pierwszemu lepszemu naćpanemu kolesiowi.- wykrzywiłam twarz z obrzydzenia.
- Chociaż on był cholernie sexowny... A ten ochrypły głos...- rozmarzyłam się przez co dostałam w głowę od Ady.
- Przestań fantazjować i chodź lepiej zobacz jakie ciacho wyrwałam . - Pociągnęła mnie za rękę i wyparowałyśmy do baru.
- Hej śliczne. Widzę , że zguba się znalazła. - Powiedział chłopak za barem.
-To ja byłam zaginiona ? - Zapytałam i zaczęłam się śmiać.
- Przestań ! Mogłaś chociaż powiedzieć gdzie idziesz. - nakrzyczała na mnie Ada.
- Dobrze Mamooo..- Specjalnie przeciągnęłam ostatnią literę , żeby jeszcze bardziej ją wkurzyć.
- Zamknij się. - Mruknęła moja przyjaciółka. Całej sytuacji przyglądał się rozbawiony barman.
- Dziewczyny wyluzujcie. Ada może chcesz drinka na rozluźnienie ? - Uśmiechnął się do niej kusząco.
- Nie dzięki. Ja już nie pije. Ktoś musi mieć kontakt z rzeczywistością. -  Odpowiedziała Ada uśmiechając się do niego.
- A tak w ogóle to jestem Ryan. - Powiedział chłopak podając mi rękę.
- Magda.- uśmiechnęłam się i uścisnęłam mu dłoń.
-Nie wiem jak ty Ada ale Ja już się będę zbierać. - Zwróciłam się do mojej przyjaciółki.
- Jak Ty to Ja też. Mogę zostać dziś  u  Ciebie ? Nie chcę żeby moi starzy zobaczyli mnie w takim stanie. - Zapytała A mrugając do mnie.
- Pewnie. Myślę , że Dawid nie będzie miał nic przeciwko. - uśmiechnęłam się do niej.
-Dobra, Ryan my się zbieramy. Wystaw mi ten rachunek i już nas nie ma. - Powiedziała  puszczając mu oczko.
- Dziś drinki na koszt firmy. Oczywiście pod warunkiem , że dasz mi swój numer. - uśmiechnął się do niej kusząco. Jejku... on jest naprawdę przystojny.
- Pewnie , daj mi swój telefon. - odpowiedziała Ada wyciągając do niego rękę. Poczekałam jeszcze chwile bo nowi znajomi musieli się umówić.
- Dobra Magda zwijamy się. - Oznajmiła .
- Spoko  , ja czekam już od 15 minut.- mruknęłam cicho, zabierając torebkę z lady.
- Już nie przesadzaj. To do zobaczenia Ryan- pożegnała się Ada całując chłopaka w policzek.
**15 minut później**
Kierowałyśmy się do mojego pokoju by położyć się spać.
- Pasowalibyście do siebie.- Stwierdziłam sama do siebie.
- Że  kto ? - zapytała  wytrzeszczając na mnie oczy.
-Ty i Ryan . Ogarnij się bo zaraz będziesz oczy z podłogi zbierać.- uśmiechnęłam się głupkowato.
-Nie bądź taka do przodu. Dasz mi jakąś podkoszulkę? Bo nie mam niczego na przebranie.- Zatrzepotała rzęsami co wyglądało idiotycznie w jej wykonaniu.
-Trzymaj i idź już spać. - rzuciłam w nią podkoszulką. Skoczyłam szybko do łazienki i wzięłam gorący prysznic. Związałam włosy w  koka , ubrałam podkoszulek mojego brata i poszłam do łóżka.
******Następnego dnia******
Przebudziłam się , nie wiedząc nawet ,która godzina. Zerknęłam w lewą stronę i zobaczyłam , że Ada jeszcze śpi, więc ogarnęłam się i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Głowa bolała mnie niemiłosiernie przez co czułam się okropnie. Mam nadzieję, że mój kochany brat mi jakoś pomoże.
-Magda ! Wyłaź kurwa bo zaraz się porzygam na podłogę!!- Krzyczała Ada z drugiej strony drzwi.
-Oho! Ranny ptaszek już wstał ! Sorry baby ale jeszcze nie wzięłam prysznica !- Odpowiedziałam jej i weszłam pod prysznic , który zagłuszył to co mówiła dziewczyna. Przyjemne uczucie ogarnęło moje ciało ,gdy ciepła woda spływała po nim. Wiedziałam , że nie mogę siedzieć tutaj zbyt długo bo moja przyjaciółka dostanie tam szału.
   Wyszłam z kabiny i owinęłam swoje ciało ręcznikiem. Stwierdziłam ,że mogę się przebrać w garderobie i wyszłam z łazienki.
-No kurwa! Waćpanna raczyła wyjść z tego kibla !- Naskoczyła na mnie wkurzona  .
- Ej ! Nie zapominaj się , że jestem u siebie. A tak po za tym to się zamknij bo łeb mi rozpierdoli.- Odpyskowałam jej.
- Ja się idę ogarnąć a Ty się zbieraj bo dziś skoczymy do tego samego klubu. - Uśmiechnęła się do mnie i ruszyła w stronę łazienki.
- NIE ! NIE! NIE! Nawet o tym nie myśl ! Ja nigdzie dziś się nie ruszam , sorry. Idź sama.- Okrzyknęłam do niej , przez co głowa dała mi o sobie znać.
- Idziesz kochanie ! Nawet o tym nie wiesz, ale idziesz !- Odpowiedziała mi Ada , po czym dało się tylko usłyszeć szum wody spod prysznica. Kurwa. Ja nigdzie się dziś nie ruszam.Mam ochotę spędzić caaały dzień w domu , w swoim cudownym łóżku.
-Magda !! Żyjesz tam?- Ughhh... Mój ukochany  brat się wybudził.
-Niee ! Jutro pogrzeb kutasie ! - Krzyknęłam jak najgłośniej się dało.
-Alee...- Już chciał coś dodać ale mu przerwałam.
-I nie ! Nie jesteś zaproszony.- Powiedziałam do niego otwierając drzwi od swojego pokoju.
-Jak to ?- Zapytał zaskoczony.
-A tak  w ogóle to seksownie wyglądasz w tym ręczniku, brałbym ale nie mogę.- Głupi uśmieszek pojawił się na jego ryju, gdy stanął na wprost mnie.
- Spierdalaj stary pedofilu.!- Odepchnęłam go od siebie i z powrotem wkroczyłam do swojego pokoju, gdzie na łóżku leżała Ada i robiła coś na telefonie.
-Co za chuj, złamany kutas , zajebany zboczeniec!- Wykrzykiwałam wszystkie wyzwiska jakie tylko znałam na temat mojego brata.
- Ej młoda ! Wiesz , że on się tylko droczy. - Odpowiedziała mi odrywając wzrok od telefonu.
-SERIO ? Dzięki , że mi powiedziałaś bo bym nie wiedziała. Serio. - Odezwałam się po cichu.
-Jezu.. O co Ci kurde chodzi? - Zapytała się mnie  pisząc coś na swoim telefonie.
-To już nie ważne. Chodźmy dziś na jakieś zakupy, co  ? - Poruszałam brwiami w dziwaczny sposób na co Ada wybuchnęła śmiechem.
-W sumie to możemy iść, muszę sobie kupić sukienkę na zakończenie roku i strój kąpielowy bo przecież wakacje.- Wstała z łóżka i zaczęła się zbierać.
-No ja też muszę kupić sukienkę. A gdzie ty się wybierasz?- Zapytałam, unosząc brwi , byłam zaszokowana ,że już chce iść do domu.
- Kochanie , muszę iść do domu po kasę i się przebrać bo patrz jak wyglądam. A po za tym to Ty też się musisz pozbierać. - Zaśmiała się i popatrzyła na swoje czarne szpilki z grymasem na twarzy.
- Ok... Pożyczę Ci trampki. - Uśmiechnęłam się i pognałam do garderoby.
- Jesteś zajebista ! Dziękuję.- Krzyknęła z mojego pokoju. Jest taka kochana.
-Nie ma za co kochana, odrobisz mi w polu!- Wybrałam pierwsze lepsze trampki.
- Ei ei ale Ty nie masz pola !- Popatrzyła się na mnie dziwnie i zaczęła się śmiać.
- Wiem , ale może kiedyś będę miała większy ogród nie ? - Rzuciłam trampki na podłogę i popatrzyłam na nią z udawanym wyrzutem.
-No dobra, dobra ! Może będziesz miała !- Uniosła ręce w geście poddania się.
-No. I to się rozumie. Dobra , spadaj się przebrać i bądź u mnie o 13:00 . Tylko się nie spóźnij, błagam.
-Ok. Jak mnie wyganiasz to idę, pa kochanie, będę równo o 13. - Cmoknęłyśmy się w policzek i Ada wyszła z mojego pokoju. W końcu udałam się do łazienki bo przecież nie będę przez cały dzień w ręczniku paradować. Wsunęłam na siebie czarne rurki i pomarańczową koszulę z krótkim rękawem i wzięłam się za rozczesywanie włosów, które zajęło mi chyba z 20 minut.
Zebrałam szybko wszystkie potrzebne rzeczy do mojej torebki i zeszłam na dół gdzie pachniało obiadem .
-Kochanie, Ty gotujesz?!- Wytrzeszczyłam oczy na mojego brata.
- Nie kurwa, tylko tak symuluje. - Jechało od niego sarkazmem na kilometr.
- No tak mi się wydawało właśnie.- Uśmiechnęłam się do niego słodko i wyciągnęłam z lodówki wodę.
- Idę z Adą na shopping , nie wiem czy będziesz potem w domu ale jak coś to będę dopiero koło 20:00 więc nie czekaj z kolacją. - Cmoknęłam go w policzek i poszłam ubierać buty.
-Ei a co z obiadem?!- Krzyknął do mnie z kuchni a zaraz po tym pojawił się w korytarzu.
-Daawid, przecież wiesz ,że nie jem tego posiłku. Jak już tak bardzo pragniesz to zostaw mi w mikrofali. - Uśmiechnęłam się i wiedziałam już ,że go mam.
- No dobrze, ale zjedz coś na mieście przynajmniej. - On się o mnie martwi ? Wtf? Gdzie jest kurwa  mój brat?
- Dobrze... A teraz idę bo Ada już na mnie czeka. Trzymaj się . - Cmoknęłam go jeszcze raz w policzek i wyszłam na dwór gdzie czekała już Ada.
- No koleżanko.. Kto się spóźnia to się spóźnia. Jest 13:01. - Popatrzyła na mnie miną typu "Masz przejebane" ale w jej oczach widać było iskierki rozbawienia.
- Przepraszam mamo.. To już się więcej nie powtórzy, obiecuję. - uśmiechnęłam się i przyłożyłam rękę do serca.
- Ogarnij dupe i pakuj się do auta bo jedziemy na zakupy !- krzyknęła mi wprost do ucha , czego wynikiem było to , że wyjebałam na ryj. Dookoła słychać było tylko śmiech Ady.
- Ughh..Jak ja Cię nienawidzę koleżanko ! - Otrzepałam się  i poprawiłam swoje ubranie.
- Przecież wiem ,że mnie kochasz. Tylko udajesz. - Zaczęła się ze mną drażnić..
- Chciałabyś. - mruknęłam pod nosem. Jechałyśmy około 15 minut zanim znalazłyśmy się w centrum handlowym .
- Co będziesz kupować? - Zapytała mnie Ada , zamykając swojego Nissana , którego dostała od rodziców.
- Nie wiem w sumie, chyba jakąś sukienkę i buty. - Zastanowiłam się przez chwile. No bo przecież nie kupię sobie spódnicy.
- Yhmm.. W sumie to ja też. Ale musimy sobie do tego jakąś seksowną bieliznę kupić. - Znów to jej dziwnie ułożone brwi.
- Wydaje mi się , że to dobry pomysł.- Wzięłam ją pod rękę i udałyśmy się do środka budynku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Ej znalazłam coś dla siebie.!- Krzyknęła moja przyjaciółka z drugiego końca sklepu, przez co wszystkie oczy klientów były zwrócone na nią.
- No co się gapicie jakbyście ducha zobaczyli ?  -Ona i jej nie wyparzony jęzor. Na szczęście wszyscy wróci do swoich wcześniejszych zajęć a Ada zmierzała ku mnie z jakąś sukienką na ramieniu.
-Patrz kurwa jakie cudeńko!- Krzyknęła wymachując mi białą sukienką przez oczami.
- Jejku jest naprawdę śliczna. Musisz ją kupić. !- Klepnęłam ją w tyłek i wrzuciłam sukienkę do koszyka.
-Taki mam zamiar ! A  teraz chodź , znajdziemy coś dla Ciebie,  w tamtej części sklepu są fajniejsze rzeczy.- Odpowiedziała mi i pociągnęła mnie za rękę na drugą stronę sklepu.
   Szukałyśmy bardzo długo , każda sukienka , która mi się podobała ,była słaba dla Ady. W końcu coś wpadło w moje ręce.
-Ada patrz na TO !- Rzuciłam się pędem w jej stronę.
- Jest zajebista, taka HOT. Kolesie z naszej szkoły padną jak Cię zobaczą. - Wydarła mi moją sukienkę z rąk i pobiegłyśmy do kasy.
   Chodziłyśmy jeszcze troche po centrum  i w końcu zdecydowałyśmy się pójść do sklepu z bielizną.
- Musimy mieć coś sexi pod sukienką , nie prawda? - Ada owinęła mi się w koło szyi.
- Przecież nikt nam nie będzie patrzył pod sukienki. - Popatrzyłam na nią dziwnie. Od razu puściła swoje ręce i ściągnęła je z mojej szyi.
- Ty się na niczym nie znasz. - Fuknęła i pierwsza weszła do sklepu..
- Taka moja natura. - Bąknęłam i poszłam za nią. Łaziłam bez celu bo przecież nic nie miałam zamiaru kupować. Nagle poczułam jak coś spada na moje ramie.
- Idź to przymierz mi powiedz jak będziesz gotowa. - Popatrzyłam na Adę śmiertelnym wzrokiem . Ale ruszyłam w stronę przebieralni. Gdy już znalazłam się w środku , popatrzyłam na bieliznę , którą dała mi Ada. Kurwa. Założyłam powoli materiał na swoje ciało , gotowa zawołałam Adę by się jej pokazać.
Wpadła do przymierzali , prawie zabijając się o drzwi. Odsunęła kotarę i popatrzyła na mnie wielkimi oczami. Wyglądam chujowo.
-Wyglądasz strasznie gorąco. Gdybym tylko mógł to bym Cię brał. - Skąd ja znam ten głos.
 Zerknęłam bardziej w bok , wysuwając się z przymierzalni, gdy przed moimi oczami pokazał się chłopak.
Ten jego uśmiech...
 KURWA.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 Przepraszam, przepraszam , przepraszam... Zeszło mi  trochę, ale kompletnie nie miałam weny. Po za tym rozdział był już chwile temu tylko nie dodawałam.






-
-
-

1 komentarz:

  1. Rozdział zajebisty, ale o tym już wiesz hahah <3
    P.S. Powinnaś gdzieś reklamować tego bloga, np. na TT, bo nikt go nie zauważy :((
    / Ada

    OdpowiedzUsuń